Policjanci z patrolówki zauważyli volkswagena, który jechał slalomem przez ulice centrum miasta. Mundurowi włączyli sygnały, by zatrzymać osobówkę do kontroli, jednak kierowca zaczął uciekać.
17 stycznia, około 3.40 na ulicy Staszica policjanci z patrolówki zobaczyli, jak kierowca volkswagena jedzie slalomem. Mundurowi włączyli w radiowozie sygnały, dając kierowcy znak do zatrzymania się. Ten jednak przyspieszył i zaczął uciekać ulicami miasta. Jadąc, łamał przepisy ruchu drogowego, aby uniknąć spotkania ze stróżami prawa. Gdy stracił panowanie nad samochodem, wyskoczył z niego i zaczął dalej uciekać pieszo. Policjanci szybko go dogonili i po chwili miał już założone kajdanki na rękach. Zatrzymany 26-letni mieszkaniec Siemianowic za wszelką cenę chciał uniknąć kontroli drogowej, ponieważ miał w swoim organizmie 1,6 promila alkoholu. Dalszą część nocy spędził w policyjnym areszcie. Usłyszał zarzuty za niezatrzymanie się do policyjnej kontroli oraz za kierowanie w stanie nietrzeźwości.