Wiadomości z Siemianowic Śląskich

Policjanci zatrzymali mężczyznę, który zerwał kobiecie z szyi łańcuszek

  • Dodano: 2020-07-20 07:15, aktualizacja: 2020-07-28 13:05

Wchodzącej do autobusu kobiecie został zerwany z szyi łańcuszek a złodziej uciekł w nieznanym kierunku. Policjanci znali jedynie jego szczątkowy rysopis. To jednak nie stało na przeszkodzie, aby dotrzeć kim on był.

76-letnia kobieta wsiadała na przystanku w centrum miasta do autobusu. Wtedy od tyłu została szarpnięta i zerwano jej złoty łańcuszek z szyi. Siemianowiczanka przewróciła się i uderzyła głową w barierkę. Złodziej z łupem uciekł w nieznanym kierunku. 76-latka zadzwoniła do dyżurnego i opowiedziała co się stało. Mundurowi przyjechali na miejsce i zaczęli robić szczegółowe ustalenia. Wiadomym było, jak ubrany był sprawca i że był to młody chłopak z tatuażem na ręce.

Wnikliwość stróżów prawa doprowadziła ich do mieszkania, w którym przebywał prawdopodobnie sprawca razem ze swoją partnerką i malutkim dzieckiem. Całkowicie zaskoczony widokiem policjantów mężczyzna został zatrzymany. Niestety nie miał przy sobie skradzionego łańcuszka. Zdążył się także już przebrać, a czapkę z daszkiem, którą miał założoną, wyrzucił podczas ucieczki.

Zdobyli łup i nowe informacje

Mundurowi w jednym z lombardów w Katowicach znaleźli złoty łańcuszek. Odnaleźli także porzuconą przez złodzieja czapkę.  Dodatkowo okazało się, że 30-latek był poszukiwany listem gończym, ponieważ miał do odbycia karę więzienia oraz koniecznym było ustalenie jego miejsca pobytu do Prokuratury Rejonowej Katowice-Wschód. Zarzut, który przedstawili mu śledczy, był w tzw. recydywie, więc grozi mu za to surowsza kara. Wobec podejrzanego na czas trwającego postępowania zastosowano policyjny dozór.

Dodaj komentarz

chcę otrzymać bezpłatny newsletter portalu Siemianowice.net.pl.

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu.
Wydawca portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Czytaj również