Kolejny raz niebo nad Metropolią spowiły kłęby czarnego dymu. Niedawno płonęła hala w Katowicach, teraz płomienie trawią składowisko odpadów w Siemianowicach Śląskich.
AKTUALIZACJA:
Palą się substancje chemiczne. Teren pożaru wynosi ok. 5 tys. m2. Na miejscu działają 34 zastępy PSP - ponad stu strażaków. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa rozesłało alerty RCB, w których czytamy, żeby nie zbliżać się do miejsca pożaru i jeśli to tylko możliwe, zostać w domu i zamknąć okna. Unikanie przebywania na otwartym terenie jest szczególnie ważne dla osób starszych, osób z problemami oddechowymi i chorobami krążenia, a także dzieci.
Pożar składowiska odpadów w Siemianowicach Śląskich
Płonie duże składowisko odpadów umiejscowione przy ul. Wyzwolenia w Siemianowicach Śląskich, w dzielnicy Michałkowice. Słup dymu jest na tyle duży, że widać go z odległości kilkudziesięciu kilometrów.
Straż Pożarna powiadomienie o pożarze otrzymała około godziny 9:00, nie miejscu od ponad dwóch godzin trwają akcje gaśnicze.
Po godzinie 10:00 siemianowicki magistrat informował, że:
- Z informacji biorących udział w akcji strażaków z Komendy Miejskiej i Wojewódzkiej na terenie składowiska odpadów płoną pojemniki z rozpuszczalnikami i plastik. Prosimy o zachowanie szczególnej ostrożności i w miarę możliwości przebywanie w zamkniętych pomieszczeniach.
Wiadomo, że na miejscu są służby chemiczne, które mają za zadanie zbadać skład dymu, by ocenić jego potencjalną szkodliwość.
Do akcji gaśniczej zadysponowano liczne zastępy strażaków, w tym także ciężkie plutony gaśnicze. Oficer prasowy siemianowickiej PSP, Sebastian Karpiński, poinformował nas, że:
- Na miejscu pracują 33 zastępy, w tym dwa plutony chemiczne. Pożar na chwilę obecną nie jest opanowany, płoną niezidentyfikowane substancje, które go podsycać. Zalecamy, szczególnie w przypadku okolicznych mieszkańców, pozostanie w domach.
Podobnie jak służby i urzędy miast, zalecamy nie wychodzić na zewnątrz i pozostać w damach do czasu, aż sytuacja będzie opanowana.