75-latka i jej o 5 lat młodszy małżonek padło ofiarami oszustów. Mężczyźni przyszli do ich mieszkania, żeby przeprowadzić kontrolę licznika prądu.
Przebieg zdarzenia:
Wczoraj około godziny 12 do drzwi seniorów zapukał mężczyzna i powiedział, że musi przeprowadzić kontrolę licznika prądu. Okazał w sposób niedbały coś co przypominało legitymację i został wpuszczony do środka. Wtedy kazał 70-latkowi pokazywać gniazdka, a jego żonie włączać i wyłączać żelazko. Poinformował siemianowiczan, że zwróci im pieniądze za nadpłacone rachunki. Poprosił o rozmienienie banknotu 200 złotowego. Seniorka w tym celu poszła do miejsca, gdzie trzymali gotówkę. Nie zdawała sobie sprawy, że swoim działaniem ułatwia złodziejom pracę. W pewnym momencie do mieszkania wszedł drugi mężczyzna i obaj wydawali seniorom różne polecenia. Po pozytywnie zakończonej kontroli, pracownicy energetyki wyszli. Wtedy siemianowiczaninie zorientowali się, że zostali okradzeni i że mieli do czynienia z fałszywymi energetykami. Powiadomili o wszystkim policjantów. Łupem oszustów padła gotówka i biżuteria o łącznej wartości ponad 16 tysięcy złotych. Pokrzywdzeni przekazali mundurowym szczegółowe rysopisy złodziei. Tym co powinno wzbudzić podejrzenia u seniorów już na wstępie, były założone gumowe rękawiczki na rękach "energetyków". Kolejny trik, którym posługują się złodzieje to prośba o rozmienienie gotówki w celu zwrotu nadpłaty. Kolejny raz przypominamy, że żadni przedstawiciele firm, z których usług Państwo korzystają, nie przychodzą do domów i nie zwracają nadwyżek w opłatach za rachunki. Gdy wpuściliście kogoś takiego do mieszkania i słyszycie taką propozycję, powinna natychmiast zapalić Wam się czerwona lampka, że to jest oszust. Wtedy należy zrobić wszystko, by osoba ta wyszła z domu i szybko powiadomić o tym Policję.