Pracownice ochrony sklepu rozpoznały mężczyznę ze wcześniejszych kradzieży i dlatego od początku były śledzone przez monitoring sklepowy jego poczynania. W pewnym momencie zabrał kilka sztuk plecaków i chciał wybiec z nimi ze sklepu. Ucieczka nie udała się jednak, bo na jego drodze stanęły panie z ochrony. Użył wobec nich przemocy, jednak przy pomocy klienta został ujęty. Pozostałe "formalności" dokończyli już pędzący na sygnałach policjanci.
Jedna z kobiet została ranna
Dzięki skojarzeniu mężczyzny przez pracownice ochrony, nie udało mu się ponownie wyjść niepostrzeżenie ze skradzionym towarem. Od samego wejścia jego poczynania były wnikliwie śledzone przez pracownika obsługującego monitoring sklepowy. Nie trzeba było długo czekać, jak mężczyzna zabrał kilka sztuk plecaków i nie płacąc za nie, chciał wybiec ze sklepu.
Nie udało mu się to jednak, ponieważ na jego drodze stanęły pracownice ochrony. Aby utrzymać się w posiadaniu skradzionego łupu, złodziej zaczął się z nimi szarpać i był agresywny. W ujęciu go, pomógł klient sklepu, a w tym czasie na sygnałach jechali powiadomieni o tym policjanci. Jedna z kobiet odniosła obrażenia i pomocy udzieliła jej załoga karetki, która zabrała ją do szpitala.
Złodziejem okazał się mieszkaniec Chorzowa, który został zatrzymany przez mundurowych pod zarzutem popełnienia przestępstwa. Trafił do policyjnego aresztu. Chorzowianin usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Grozi mu surowsza kara za to przestępstwo, ponieważ dopuścił się jej w warunkach tzw. recydywy.