Zabił swoją matkę i zamiast po karetkę zadzwonił po księdza. Mieszkaniec Siemianowic Śląskich został zatrzymany na gorącym uczynku. Zamiast pomocy sprawca chciał, żeby udzielono jego matce ostatniego namaszczenia.
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
Ustalono, iż mężczyzna przyszedł do swojej matki. Pokłócił się z nią, później zaczął ją bić i kopać. Kazał leżeć jej w łóżku. Następnie z niewiadomych przyczyn podszedł do niej, zadał kilka ciosów nożem w szyję, a po tym zadzwonił po księdza – mówi sierż. szt. Krzysztof Toporek, KMP w Siemianowicach Śląskich.
To ksiądz wezwał policję. Funkcjonariusze, którzy przybyli na miejsce, zobaczyli zakrwawione ciało i łóżko. 73-letniej kobiety nie dało się już uratować. Jej 48-letni syn został zatrzymany. Nie był pijany i nie widniał w policyjnych kartotekach. W trakcie przesłuchania przyznał się do winy. Został aresztowany tymczasowo na 3 miesiące.