W tym roku szkolnym pojawią się kolejne podręczniki szkolne, które będą dostępne bez opłat. Jednak czy wdrożenie bezpłatnych książek ułatwi edukację? Niekoniecznie. Eksperci dosyć krytycznie wyrazili się na temat zeszłorocznego podręcznika podkreślając, że są całe działy edukacji, które podręcznik ogranicza do zaledwie kilku zdań. Przy nauczaniu blokowym podręcznik nie realizuje nawet podstawowych wymagań, związanych z nauczaniem matematyki. O ile bowiem bezpłatny podręcznik przedstawia wartość w zakresie nauczania ogólnospołecznego, o tyle w przypadku matematyki po rocznej edukacji z podręcznikiem rekomendowanym przez ministerstwo można śmiało stwierdzić, że dzieci nie rozwijają swoich umiejętności, a wręcz się uwsteczniają.
Podstawowe działania, liczenie w bardzo określonym zakresie czy błahe zadania, które nie wykorzystują kreatywności dziecka, a jedynie zmuszają je do rozwiązywania zadań zgodnie z zamysłem autora, są dowodem na to, że autorzy podręcznika nie potrafią w atrakcyjny sposób przedstawić zagadnień z matematyki.
Zanim jednak powstaną bezpłatne podręczniki dla każdej klasy ministerstwo ma nieco inne rozwiązanie. Rodzice dzieci z klas początkowych w szkołach podstawowych i gimnazjach mogą skorzystać z dotowanych przez ministerstwo podręczników. Takie dotacje były rozdzielane przez ministerstwo jednak to szkoły mogły o takie finansowe granty się zwracać. W praktyce rozliczenie z rodzicami odbywa się na podstawie dokumentu potwierdzającego faktyczny zakup podręczników. To rozwiązanie sprawdza się jedynie w przypadku rodziców, którzy kupują podręczniki nowe, większość jednak woli korzystać z podręczników używanych, które są nawet o połowę tańsze.
Warto także pamiętać, że coraz większa część edukacji oparta jest o tablety i korzystanie z pomocy dostępnych elektronicznie, zatem w ciągu kilku najbliższych lat edukacja szkolna będzie wspierana przez pomoce w wersji cyfrowej lub udostępniane w chmurze.