W sobotę, 15 kwietnia, w dziesiątą rocznicę powstania, teatr DOMINO działający przy Siemianowickim Centrum Kultury, wystawił najnowszą premierę. Był nią spektakl „Arszenik i stare koronki”, którego przygotowanie zaczął przed pandemią, czyli trzy lata temu. Długo oczekiwana premiera odbyła się w SCK Bytków, przy ul. Niepodległości 45.
Opis spektaklu
Mirosław Domin – reżyser i założyciel teatru, wybrał klasyczną wersję scenicznej adaptacji komedii Josepha Kesselringa. Wszystko było jak w porządnym, mieszczańskim teatrze. Realistyczna scenografia, przedstawiająca salonik starszych miłych pań. Starannie przygotowane i wystylizowane dobrze charakteryzujące postacie, kostiumy. Najważniejszym elementem przedstawienia byli jego bohaterowie wspaniale odegrani przez zespół aktorski. Każda postać to prawdziwa kreacja. Teatr jest amatorski – wszyscy, którzy go tworzą są prawdziwymi amatorami, w pozytywnym, wywodzącym się z łaciny znaczeniu tego słowa, czyli zakochanymi w sztuce teatru. Każda stworzona przez nich rola zasługuje na uznanie. Główne bohaterki – dwie starsze panie, Maria Kubicka i Teresa Pardela, stworzyły urocze w delikatności i subtelności, bezwzględne trucicielki. Mordujące z dobrego serca, swoich samotnych gości. Ich podopieczny, chory psychicznie kuzyn, pięknie zagrany przez Marcina Rostańskiego, bawił jako prezydent USA. Bezbronny i naiwny w stworzonym przez siebie świecie. Jedyny, zdefiniowany od początku jako czarny charakter, seryjny morderca zagrany w sposób groteskowy przez Pawła Musiała wprowadzał element grozy – szybko neutralizowany przez towarzyszącego mu neurotycznego lekarza świetnie zagranego przez Wiktorię Gajos.
Jedynym „normalnym” w tym towarzystwie był siostrzeniec uroczych staruszek, Mortimer grany przez Karola Kubickiego i jego pełna temperamentu narzeczona, w którą wcieliła się Monika Bilska. Całość uzupełniali dwaj dobroduszni, fajtłapowaci policjanci (Paweł Cwienczek i Mariusz Czepionka) z niewyspanym, bladym i zmęczonym komisarzem granym przez Adama Kuleszę. Na uwagę zasługują również epizodyczne role pastora – Stanisława Borczyka i gościa – Mirosława Domina. Każdy z grających aktorów stworzył pełną postać, z mocno zaznaczoną indywidualnością i wyrazistym charakterem. Całość realizacji była spójna i świetnie bawiła zgromadzoną publiczność.