Nie wszystko, co się wydarza 1 kwietnia jest żartem, choć i tych w minioną sobotę nie zabrakło, bo dzień taki jak ten, musiał upłynąć w atmosferze dobrej zabawy.
Dzień Społeczności Szkolnej i Drzwi Otwartych
Gościnne progi naszego liceum przekroczyły w sobotnie przedpołudnie tłumy ósmoklasistów ciekawych tego, co jako gospodarze przygotowaliśmy na tę wyjątkową okazję. A był nią Dzień Społeczności Szkolnej i Drzwi Otwartych, który zainaugurował obchody 100-lecia Śniadka i otworzył podwoje przed uczniami, którzy stoją właśnie przed wyborem szkoły średniej. Nasze sobotnią inicjatywę objął swym patronatem Prezydent Miasta Siemianowice Śląskie.
Przybyłych gości, wśród których znaleźli się Pani Beata Gałecka II Zastępca Prezydenta Miasta Siemianowic Śląskich, Pan Adam Skowronek Sekretarz Miasta Siemianowic Śląskich i 2 radne Rady Miasta Siemianowic Śląskich – Panie Aleksandra Krążek i Honorata Magnicka oraz tegoroczni absolwenci szkól podstawowych i przedstawiciele szkolnej społeczności, powitała w szkolnej auli Pani Dyrektor, inaugurując tym samym szkolne obchody jubileuszu.
Zaraz po tym, w nastrój dobrej zabawy wprowadzili publiczność młodzi artyści z Kawiarenki Literackiej To i Owo. Z chwilą, gdy wybrzmiały ostatnie rytmy brawurowo zatańczonego kankana, dano sygnał do rozpoczęcia sobotniego festiwalu wspólnych działań. Przez kolejne cztery godziny przez szkolne pracownie przewinęło się ponad 260 uczniów, ich rodziców i opiekunów. W rolę gospodarzy, którzy troskliwie zajęli się gośćmi, wcieliła się cała szkolna społeczność. W jej szeregach obok uczniów i nauczycieli, nie zabrakło dziś również rodziców, którzy jako integralna część naszej Śniadkowej rodziny, przyjęli na siebie odpowiedzialność za osłodzenie nam dnia, przygotowując dla gości suto zastawione pysznymi ciastami stoły.
Powiedzieć, że było kreatywnie i pozytywnie, to nic nie powiedzieć. Każda pracownia to oddzielna, inspirująca historia, a jej gospodarze nie pozwolili nudzić się gościom ani przez chwilę. Pasja i zaangażowanie wszystkich odpowiedzialnych za organizację, sprawiły, że sobotnia inicjatywa zamieniła się w wielkie społeczne święto, w którym znalazło się miejsce dla wszystkich i każdy znalazł sposób na wyrażenie siebie. Razem zdołaliśmy dokonać tego, co zapewne nie udałoby nam się, gdybyśmy działali w pojedynkę.
To był wyjątkowo dobry dzień, który swoja wartość zawdzięcza poczuciu wspólnoty wszystkich, którzy czują się częścią tego miejsca i czasu, w jakim przyszło budować kolejny etap w długiej historii naszego stuletniego Śniadka.