W Siemianowicach Śląskich strażnicy miejscy pukają do drzwi mieszkańców, a po wejściu do domu sprawdzają, czy posiadamy pewne urządzenia...
Kontrole CEEB: obowiązek dla każdego mieszkańca
Od pewnego czasu prowadzone są kontrole w związku z ustawowym obowiązkiem nałożonym na gminę w zakresie weryfikacji deklaracji w systemie CEEB, czyli Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków.
– Strażnicy miejscy posiadają uprawnienia do wejścia do domów i mieszkań i ich sprawdzenia. W ramach kontroli funkcjonariusze badają, czy mieszkańcy złożyli deklarację do systemu Centralnej Ewidencji, a także weryfikują jej zgodność ze stanem faktycznym – wyjaśnia Angelika Wojciechowska, komendant Straży Miejskiej w Siemianowicach Śląskich.
Kontrole są prowadzone zarówno w budynkach wielorodzinnych, jak i jednorodzinnych. Przedsiębiorcy również będą weryfikowani, lecz w tym przypadku – zgodnie z prawem, będą o tym uprzedzeni.
Co sprawdzają strażnicy?
Przede wszystkim, czy została złożona deklaracja CEEB przez właściciela lub zarządcę nieruchomości, ale również kontrolują, czym ogrzewany jest dom bądź mieszkanie. Może też paść pytanie o gospodarkę odpadami, czyli czy złożono deklarację w tym zakresie, albo o gospodarkę wodno – ściekową, poświadczoną odpowiednimi rachunkami.
– Przy ogrzewaniu paliwami stałymi pytań będzie więcej, m.in. o rok produkcji, montażu, sprawność cieplną, klasę kotła itp. – tłumaczy komendant Angelika Wojciechowska.
Kto składa deklarację w budynkach wielolokalowych?
Co ważne, budynków wielolokalowych takich np. kamienice czy bloki, właściciele mieszkań nie muszą indywidualnie składać deklaracji. Może to zrobić zarządca budynku w imieniu wszystkich lokatorów, gdy budynek jest ogrzewany za pośrednictwem miejskiej sieci ciepłowniczej. Jeśli jednak w budynku są lokale, które mają indywidualne źródło ciepła jak na przykład kominki, właściciele wówczas muszą to zgłosić do zarządcy bądź indywidualnie złożyć deklarację.
Grzywny za brak zgłoszenia do CEEB
A co, jeśli się okaże, że nie figurujemy w Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków?
– Wtedy niestety możemy otrzymać grzywnę, która sięga od 500 złotych do nawet 5000 złotych – przestrzega komendant Angelika Wojciechowska.
Nowoczesna technologia w służbie czystego powietrza
Działania strażników wspomaga dron wyposażony w czujnik analizy dymu, zakupiony w ramach zadania: „Zakup drona dla Siemianowic Śląskich” w konkursie „Inicjatywa antysmogowa” w Marszałkowskim Programie Poprawy Jakości Powietrza. Urządzenie monitoruje, czy z komina nie wydobywają się niebezpieczne substancje, przyczyniające się do powstawania smogu. Co ciekawe, najlepszym monitoringiem w tym zakresie są jednakŚ sami mieszkańcy.
– Teraz, w okresie zimowym, coraz częściej zgłaszają się do nas osoby, które skarżą się na uciążliwości spowodowane wydobywaniem się szkodliwego dymu. Za pomocą drona dokonujemy pomiaru gazów wydobywających się z komina. Jeśli urządzenie wykaże nieprawidłowości bądź odchylenia od normy, wówczas przystępujemy do kontroli posesji – objaśnia jeden ze strażników, Krzysztof Wójcik.
Tylko w ostatnich tygodniach siemianowicka straż miejska przeprowadziła kilkanaście takich kontroli i wystawiła kilka mandatów. Co ważne, strażnicy sprawdzają też ogródki działkowe, bowiem często zdarza się, iż w budynkach tam znajdujących się, również są różnego rodzaju źródła ciepła, które także należy zgłosić do CEEB.
Obowiązek i korzyść dla środowiska
Centralna Ewidencja Emisyjności Budynków (CEEB) to ogólnokrajowy rejestr zawierający informacje na temat źródeł ogrzewania w budynkach. Każdy właściciel lub zarządca nieruchomości ma obowiązek złożenia deklaracji o używanych w niej źródłach ciepła, jeśli moc nominalna źródła nie przekracza 1 MW. Rejestracja jest bezpłatna, a potrzebne dane można dostarczyć osobiście w urzędzie, pocztą lub przez stronę internetową.
Cały system z kolei ma sprawić, iż z naszej przestrzeni znikną popularne „kopciuchy”, przekraczające wszelkie normy zanieczyszczeń powietrza, którym oddychamy. Przepisy prawa nakładają bowiem obowiązek wymiany takich pieców w określonych terminach. I tak, likwidacji ulec już musiały urządzenia, które wyprodukowano w 2012 r. i starsze.