Dzięki informacji przekazanej do Stowarzyszenia Opieki nad Zwierzętami "Nadzieja na Dom" odpowiedzialność karną za znęcanie się nad dwoma psami poniesie ich właściciel.
W interwencyjnym odebraniu zwierząt wolontariuszce pomocy udzieli siemianowiccy policjanci. Czworonogi trafiły do schroniska, gdzie mają zapewnioną należytą opiekę. O ich losie zadecyduje wkrótce sąd. Za popełnione przestępstwo właścicielowi grozi nawet 3 lata więzienia.
Bestialskie zachowanie wobec zwierząt
Stowarzyszenie Opieki nad Zwięrzętami "Nadzieja na Dom" otrzymało informację, z której wynikało, że właściciel 2 psów znęca się nad nimi. Na miejscu wolontariuszka w asyście siemianowickich policjantów, potwierdziła te fakty. Zwierzęta były przypięte na łańcuchach do prowizorycznych bud, które z całą pewnością nie dawały im schronienia i ciepła w mroźne dni. Ponadto psy nie miały dostępu do świeżej wody, jak oświadczył właściciel, mogły napić się z kałuży. Otoczenie, po którym biegały psy uwięzione na zbyt krótkim łańcuchu, było w kałużach i błocie, w którym znajdowały się odchody zwierząt.
Mężczyzna nie miał żadnego pokarmu dla swoich czworonogów. Z uwagi na poważne zaniedbania wskazujące na znęcanie się nad czworonogami, pieski zostały odebrane właścicielowi i trafiły do schroniska. W toku prowadzonych czynności śledczy uzyskali opinię behawioralną, z której wynikało, że oprócz zaniedbań ze strony właściciela dotyczących leczenia i kontroli zdrowia psów, zaniedbał on również w dużym stopniu ich emocjonalny rozwój i nie zaspokajał ich podstawowych potrzeb bytowych. Na podstawie zebranych dowodów w sprawie mężczyzna usłyszał zarzuty za znęcanie się nad swoimi czworonogami. Grozi mu za to nawet 3 lata więzienia.