Wielki mural ku czci powstańców śląskich w Siemianowicach Śląskich. Odbyła się uroczystość, podczas której przypomniano o tych, którzy walczyli 100 lat temu o wolność
Silesia Flesz w TVS od poniedziałku do piątku: 16.00, 17.45, 20.00 i 23.00
Tablica to tylko początek ulicznej galerii z portretami ważnych dla Śląska i Siemianowic postaci.
Mural jest dosyć skomplikowany i bogaty w wiele osób, wiele osób z historii. Ale też osób „no name”, które mogły w tym uczestniczyć. Zastanawiałem się nad tym, żeby plastycznie urozmaicić ten mural. Żeby to nie były tylko stare zdjęcia, ale również pokazanie jakiegoś fragmentu, czegoś więcej, co się tam działo naprawdę – podkreśla Wojciech Walczyk, autor muralu.
Malowanie trwało około sześciu tygodni i było przerywane kiepską pogodą. Na wydarzenie przyjechała rodzina jednego z powstańców – Zdzisława Tadeusza Stęślickiego.
Wszystkie dzieci, a pięcioro ich miał Jan Nepomucen, były jakoś zasłużone. Mój ojciec Tadeusz był jednym z dwóch synów. Oboje byli oficerami i oboje walczyli zbrojnie o Polskę. Również jego matka była aktywna. Prowadziła w tym czasie tutaj, w Siemianowicach, otwarty dom polski. W tamtych latach, a to był XIX wiek – mówi dr Ewa Piaskowska, córka kpt. Zdzisława Tadeusza Stęślickiego.
Z takiej nowej przestrzeni na murze przy ul. Powstańców cieszą się mieszkańcy. Pan Marek przypatrywał się powstawaniu tego liczącego 500 m kw. dzieła.
Przy okazji to też zacząłem sprawdzać. Na przykład tam jest pan Bawół. Kto to był? Samemu człowiek zaczął szukać, bo też się nie wiedziało – mówi Marek Zielewicz, sprzedawca.
Z takiego upamiętnienia ważnych dla historii regionu osób urodzonych zadowolone są też władze miasta.
Mogę ich witać czy oni witają mnie. Mogę spoglądać i sięgać wstecz o te kilkadziesiąt lat. To naprawdę jest wielka radość. Nie tylko dla mnie, ale również dla mieszkańców i wszystkich tych, którzy odwiedzają Siemianowice – mówi Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich.
Mural powstał z inicjatywy spółki Rosomak i Fundacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej.